spis treści                               WŁADYSŁAW ADAM PLUTA                                                                                

 

                                                              P O C Z T Y   S Z T A N D A R O W E anired06_back.gif

                     Historia naszego sztandaru szkolnego, który był i jest nadal dla wielu pokoleń czarniecczyków żywym symbolem wiary, nadziei i miłości, upostaciowieniem cnót hetmańskich, sięga burzliwych wydarzeń pierwszych miesięcy 1918 roku, tego roku, co to w mglisty poranek listopadowy ziścił marzenia całych pokoleń Polaków "okutych w powiciu" o "wybiciu się na niepodległość" naszej ojczyzny.

                    W wyniku zwycięstw militarnych państw centralnych wojska carskie cofnęły się z ziem polskich, a te z kolei dostały się pod okupację austro-niemiecką. Z erupcji Rewolucji Październikowej powstało młode państwo radzieckie. Licząc się z powszechną niechęcią mas żołnierskich do prowadzenia wojny, pragnąc też skupić siły do walki z kontrrewolucją, rząd radziecki musiał wycofać się z wojny z Niemcami. Państwa centralne dość skwapliwie przyjęły radziecką ofertę pokojową i już w grudniu 1917 roku zostały podjęte pokojowe rokowania w Brześciu. W rozmowach negocjacyjnych starły się dwa stanowiska. Strona radziecka żądała kategorycznie, by wojska państw centralnych opuściły zajęte w wyniku sukcesów militarnych ziemie polskie i by sami Polacy zdecydowali o swym losie w drodze przeprowadzonego referendum. Natomiast ministrowie reprezentujący w rokowaniach państwa centralne odrzucali zdecydowanie ofertę radziecką i w sposób apodyktyczny twierdzili, że sami zadecydują o przyszłości ziem oderwanych od Rosji. Niemcy byli w owym czasie stroną silniejszą i mogli dyktować warunki. Dlatego 9 lutego 1918 roku, pomimo protestu strony radzieckiej, zawarli układ pokojowy z marionetkowym rządem nacjonalistów ukraińskich, który kierował tzw. Ukraińską Republiką Ludową. Na mocy tego układu Ziemia Chełmska została włączona do URL.

                    Fakty te doprowadziły do burzliwych i powszechnych demonstracji ludności polskiej, a szczególnego charakteru nabrały one w Warszawie i Chełmie. Społeczeństwo polskie Ziemi Chełmskiej potraktowało amputowanie jego "najbliższej ojczyzny" od Królestwa jako czwarty rozbiór kraju. Na manifestację protestu i potwierdzenia łączności Chełmszczyzny z Macierzą wybrano dzień 3 maja 1918 roku. Nasza szkoła postanowiła wziąć udział w tej wielkiej manifestacji patriotycznej ludu chełmskiego ze swoim widomym znakiem - własnym sztandarem o barwach narodowych i wizerunkiem Orła Białego. W tej osobliwej chwili uczennice i matki uszyły i wyhaftowały nasz sztandar w ciągu jednej majowej nocy, by podczas patriotycznej demonstracji łopotał skromny, ale dumny, nad swoim hufcem szkolnym.

                Jak pięknie pisze dyrektor Wiktor Ambroziewicz, "chrzest sztandaru odbył się w obliczu kilkudziesięciu ludzi, co przyszli zza Buga, znad Tanwi, znad Wieprza, aby obecnością swą dać świadectwo prawdzie (...) Serca wierzących i pragnących Polski purpurą swej mocy upiększyły barwy sztandaru, związały jego narodziny z dniem osobliwym, wbiły w jego drzewce pierwszy gwóźdź tradycji i nakazu narodowego: przy ziemi stać twardo, wierzyć mocno, wiarę swą wyznawać śmiało, od czynu i ofiary nie uciekać".1 Ta wielka manifestacja odbyła się na błoniach chełmskich, czy tzw. Wygonie.

                Oficjalne wręczenie szkole sztandaru odbyło się jednak wówczas, kiedy szkoła otrzymała we władanie swój własny gmach, kiedy otrzymała oficjalną nazwę i jej patronem został hetman Stefan Czarniecki. Wtedy to także Rzeczpospolita Uczniowska ustanowiła ostatnią niedzielę maja każdego roku dniem Święta Szkolnego. Na tę podniosłą uroczystość, inicjującą nowy rozdział tradycji szkolnej, trzeba było sztandar wzbogacić o nowe hafty - napisy i przydać mu, godne jego znaczenia, nowe drzewce, zwieńczone sylwetką orła wznoszącego rozpostarte skrzydła do lotu – per aspera ad astra.

                Wreszcie nadeszła oczekiwana majowa niedziela 1920 roku. Przed szeregami młodzieży przedefilował nasz sztandar, niesiony przez jego pierwszego chorążego (bo tak nazywano wówczas sztandarowych) - Antoniego Rysaka. Na to pierwsze Święto Szkoły przybyły delegacje prawie ze wszystkich szkół średnich z tzw. Kresów. Powitalne przemówienie wygłosił dyrektor Wiktor Ambroziewicz, charakteryzując w nim cele i zamierzenia szkoły, i nakreślił sylwetkę ucznia, któremu może być powierzony pod opiekę sztandar.2 Od tego dnia rokrocznie sztandar w Święto Szkoły witał i żegnał swój hufiec szkolny – po raz ostatni w słoneczna majową niedzielę 1939 roku. Zgromadzona wówczas młodzież za kilka miesięcy miała mu dodać czerwieni z purpury własnej krwi.

            Już 26 sierpnia 1939 roku w budynku szkolnym rozlokował się poznański szpital wojskowy, którego zwierzchnikiem był płk. Tatkowski. 3 września do polowego szpitala przywieziono pierwszych rannych – ośmiuset żołnierzy z Kartuz. 8 września na budynek szkolny spadły hitlerowskie bomby, niszcząc górne kondygnacje prawego skrzydła gmachu. Po wejściu Niemców do Chełma władze okupacyjne rozkazały dyrektorowi Marianowi Lipskiemu zorganizować ekipę remontową i przystąpić do odbudowy zniszczonego skrzydła, zapowiadając jednocześnie, że w odremontowanym budynku będą się mieścić wszystkie szkoły średnie z terenu Chełma. Nikt nie podejrzewał kłamstwa.
Do odbudowy zniszczonego skrzydła budynku szkolnego ochoczo przystąpiło wielu uczniów i rodziców, a także nauczycieli. W tym czasie składali częste wizyty dyrektorowi Lipskiemu gestapowcy, wykazując żywe zainteresowanie postępującymi pracami remontowymi i samym budynkiem szkolnym.

                  Nadszedł wreszcie taki dzień listopada, kiedy gestapo wezwało dyrektora Lipskiego i rozkazało personelowi polskiemu opuścić budynek, gdyż będzie się w nim mieścić szkoła ukraińska. Była to wiadomość hiobowa. Trzeba było natychmiast ratować drogocenne zbiory przyrodnicze, księgozbiór, no i przede wszystkim najcenniejszą relikwię – sztandar szkolny, ale jak..., kiedy przy drzwiach wejściowych i na schodach wiodących na poszczególne piętra stały ukraińskie posterunki wojskowe. A jednak udało się uratować przed pohańbieniem i zniszczeniem ten sztandar, który "płonie jak czerwony mak". Wyniosły go ze szkoły, przechodząc szczęśliwie drzwi wejściowe, strzeżone przez uzbrojonych wartowników, dwie oddane szkole pracowniczki administracyjne – pani Maria Hilgierowa (zmarła 28 stycznia 1985 roku) i pani Bronisława Kulkówna. Były to prawdziwe bohaterstwo, które mogło się zrodzić tylko z wielkiej miłości do tego, co polskie i święte.

                      Sztandar szkolny do 1 września 1944 roku był przechowywany na strychu w domu pani Marii Hilgierowej przy ulicy Zacisze. Należy nadmienić, że te bohaterskie Polki w ów listopadowy wieczór 1939 roku wyniosły z budynku szkolnego nie tylko nasz sztandar, ale także dwie piękne flagi narodowe, z których w 1944 roku uszyto dla oddziału partyzanckiego biało-czerwone opaski.

               Nadeszły pamiętne dni lipca 1944 roku. Nad umęczona Ziemią Chełmską znów załopotały białoczerwone sztandary. Na ulicach Chełma gromadziły się grupki mieszkańców, by czytać, dziś już historyczne, słowa Manifestu PKWN-u.

                 W szkolnym budynku usuwano ślady dewastacji i przeprowadzano generalne porządki, by 1 września mógł rozpocząć się nowy rok szkolny we wszystkich szkołach na wyzwolonym skrawku ziemi polskiej, którą historycy nazwali Polską Lubelską. Nasz sztandar szkolny wyszedł z ukrycia. Skończyła się jego okupacyjna poniewierka. Wkroczył dumnie na ramionach swego pocztu na dziedziniec szkolny. Rozpoczęło się uroczyste otwarcie nowego roku szkolnego po przeszło pięciu latach tragicznej okupacji hitlerowskiej. Wyrwała ona śmiertelnie z szeregu szkolnego nie jedną uczennicę, nie jednego ucznia, profesora, wychowawcę naszej szkoły.

              Od 1948 r. sztandar wisiał w gablocie w gabinecie dyrektora Mariana Lipskiego, a po jego zwolnieniu ze stanowiska, gdy objął funkcję dyrektorską Antoni Rubaj, sztandar został przekazany do muzeum i tkwił, opuszczony i samotny, jako eksponat wśród sprzętów ludowych i wieńców dożynkowych, które zgromadził profesor Kazimierz Janczykowski – regionalista chełmski, opowiadający wycieczkom odwiedzającym muzeum jego dramatyczne dzieje.

         Wreszcie nadeszły burzliwe dni polskiego października 1956 roku. Czarniecczycy, rozproszeni po Polsce i świecie, skrzyknęli się, postanowili zjechać się i spotkać po latach w murach starej szkoły. Od początku 1957 roku trwały intensywne przygotowania przedzjazdowe. I oto nadeszły upragnione przez rodzinę czarniecczyków dni zjazdowe – 14-15 września 1957 roku. Jak za dawnych lat wkroczył nasz sztandar triumfalnie na dziedziniec szkolny, niesiony przez swego pierwszego chorążego - Antoniego Rysaka w asyście bohaterek, które uratowały go przed germańskim pohańbieniem - Marii Hilgierowej i Bronisławy Kulkówny.

              Przedefilował dumnie przed starymi i młodymi rocznikami czarniecczyków. Na podium oczekiwał go dyrektor Stanisław Karczmarzyk. Ucałował jego wyblakłą, ale heroiczną, zroszoną krwią wychowanków i wychowawców, płachtę o barwach narodowych i wręczył go nowemu sztandarowemu. Na powitanie sztandaru został wygłoszony okolicznościowy wiersz pt. "Sztandar czarniecczyków", napisany przez profesora Kazimierz Janczykowskiego, datowany 28 sierpnia 1957 roku. Chór szkolny zaintonował patetyczną pieśń "Gaude Mater, Polonia". Sztandar pochylił się przed Matką – Polską. Nad dziedzińcem zaległa cisza. Serca biły przyśpieszonym rytmem, w oczach zalśniły łzy – brylanty szczęścia. Nastąpił moment dekoracji odznaczeniami państwowymi, przyznanymi zasłużonym dla szkoły pracownikom i nauczycielom przez Radę Państwa. Wśród odznaczonych stały wzruszone i zarazem zażenowane bohaterki tej podniosłej uroczystości szkolnej - pani Maria Hilgierowa i pani Bronisława Kulkówna. Na ich piersiach błyszczały w promieniach wrześniowego słońca Złote Krzyże Zasługi. A sztandar "płonął jak czerwony mak" spod Monte Casino...

                 Życie szkolne toczyło się dalej. Przybywały nowe karty historii szkoły. Nad sztandarem przejmowali staż kolejni sztandarowi, najlepsi z najlepszych poszczególnych roczników uczniowskich, których wybierano na wspólnym posiedzeniu Rady Pedagogicznej i Rady Uczniowskiej przed zakończeniem kolejnego roku szkolnego.

            W 1973 roku władze oświatowe ustanowiły Ceremoniał Szkolny, a dzień rozpoczęcia roku szkolnego uznano oficjalnie Świętem Szkoły. W tym dniu każda społeczność szkolna miała powitać swój sztandar własnym hymnem szkolnym. W czerwcu na wspólnym posiedzeniu Rady Pedagogicznej i Rady Uczniowskiej, któremu przewodniczył dyrektor Leszek Kulikowski, postanowiono, że tekstem hymnu będzie wiersz "Sztandar czarniecczyków" pióra profesora Kazimierza Janczykowskiego, zaś melodię do tekstu skomponuje tegoroczna maturzystka – Anna Drygalewicz. I tak się stało: hymn szkolny jest o sztandarze i wielkim Patronie, który jak "Rota" nakazuje "iść drogą rycerskich cnót" – hetmana Stefana Czarnieckiego.

          A więc sztandar i hymn czarniecczyków tworzą integralną całość swoją genezą i treścią. Służą wspólnie chwale szkoły, wyrosłej z wierności ideom, którym służył Patron szkoły - kochać ojczyznę zawsze, być z nią na dobre i złe. Hymn czarniecczyków jest wspólnym dziełem nauczyciela i uczennicy, jest dziełem mądrego doświadczenia i młodzieńczego entuzjazmu, łączy w sobie - jak historyczne spoiwo - przeszłość z teraźniejszością.

               Od Zjazdu z 1975 roku szkoła ma nowy sztandar. Tamten stary jest zbyt szacowny, by brał udział we wszystkich uroczystościach szkolnych. Jest przechowywany pieczołowicie i z należnym szacunkiem w Izbie Pamięci Szkoły jako drogocenna relikwia, przypominająca mądrą maksymę zbuntowanego polskiego romantyka, a zarazem przenikliwego realisty – Cypriana Kamila Norwida, który głosi, że "przeszłość jest to dziś, tylko cokolwiek dalej".

              W roku 1981, w dniu 3 maja, w 190 rocznicę uchwalenia Konstytucji Trzeciomajowej, nasz stary sztandar uczestniczył w patriotycznej manifestacji społeczeństwa Chełma, zorganizowanej ku czci tego wiekopomnego dzieła, które zapisało się w naszej historii jako odważny akt odrodzenia narodowego, otwierającego drogę ku demokratycznym podstawom ustrojowym państwa polskiego.

                A kiedy nadejdą wrześniowe dni V Zjazdu czarniecczyków, wkroczą na dziedziniec szkoły, by powitać stare i nowe roczniki, oba sztandary – stary i nowy – jak wierni druhowie, którzy pospołu służą tej samej sprawie – przymierzu tradycji narodowej z nową rzeczywistością. Z tego przymierza czerpie swe duchowe siły do dalszego rozwoju – Polska Ludowa.

 

                                                                        Władysław Adam Pluta

 

Przypisy:

1 W dwudziestą rocznicę 1915-1935. Księga Pamiątkowa Państwowego Gimnazjum im. S. Czarnieckiego w Chełmie. Chełm, 1935, s. 36.

2 Por. op. cit., s. 237.

3 Informacji o ratowaniu sztandaru i jego dalszych losach udzieliła mi p. Bronisława Kulkówna w rozmowie, jaką przeprowadziłem z nią 26 marca 1985 roku, za co jako autor niniejszego szkicu serdecznie dziękuję w imieniu własnym i zespołu redakcyjnego.

 Strona Główna Zjazdowe tradycje  Sztandar i hymn  Historia Szkoły  Czapla - symbol
Nauczyciele Pracownicy Lista klasy  Nasze spotkania  Foto - kącik  Foto- wspomnienia
 Co myślimy  Poczet Dyrektorów  Archiwalia  Kalendarium  Wspomnienia
 Ku pamięci Spis treści  Redakcja   Pomoc  Księga Gości