Chełmianin z Liceum im. Stefana Czarnieckiego. Absolwent SGPiS (SGH), odbył także
studia doktoranckie w zakresie prakseologii w PAN, tamże doktoryzował się i
przez lat kilka pracował naukowo. W zarządzie PGNiG-e pełnił obowiązki
dyrektora finansowego przygotowując, zarzuconą przez kolejne Rządy, koncepcję „rury
norweskiej”. Najpierw jako Kanclerz, a potem
Rektor Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza wyprowadził tę
uczelnię z głębokiej zapaści, ratując przed bankructwem. Ostatnio pełnił
obowiązki Dziekana Wydziału Nauk Społecznych
w Wyższej Szkole Nauk Społecznych im. Alcide De Gaspari w Józefowie
k/Warszawy.
Odszedł
na zawsze 19 czerwca 2009 roku. Jego prochy złożymy w Chełmie w piątek 26
czerwca.
Człowiek pełen życia i wschodniej
fantazji, otwarty na wszystko i wszystkich, otwartością wyniesioną z domu oraz
z naszego Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Czarnieckiego w Chełmie. Przyjaciel młodzieży, harcerz,
drużynowy i harcerski instruktor w Chełmie i Mokotowskim Hufcu ZHP. Od początku
lat sześćdziesiątych pokochał Bieszczady, wędrował po Połoninach. Z własnego
nadania został bieszczadzkim atamanem. Był legendą naszej Drużyny im. Żubra Pulpita. Przyjaciel wszystkich, bez względu na
pochodzenie, narodowość i wyznanie. Gdy uważał, że komuś wyrządzana jest
krzywda, wcielał się w niego próbując atak przyjąć na siebie. W marcu 1968
roku, w czasie apogeum antysemickiej nagonki potrafił bez chwili zastanowienia
chwycić największego krzykacza za klapy, podnieść go nieco i zapytać w tłumie
jemu podobnych „A ty co masz przeciw Żydom? Ja jestem Żydem i mam brata
Ukraińca”. Brat Żydów, Ukraińców, Niemców – brat
ludzi. Mąż Basi, ojciec, dziadek ukochanej wnuczki Oliwii. Nasz
od pół wieku Przyjaciel.
Takim go zapamiętamy z Drużyny
im. Żubra Pulpita ci, którzy pozostali.
|